Wyszukaj hotele w mieście Valenzano

Stosunek jakości do ceny. Możliwość skorzystania z restauracji na miejscu. Hotel zdecydowanie dla zmotoryzowanych. Bezpłatny parking to dodatkowy atut. Miła i kompetentną obsługa, problem z mocowaniem umywalki zgłoszony do recepcji natychmiast usunięto. Codzienne sprzątanie i wymiana ręczników.

Mała kabina prysznicowa, aczkolwiek mi to nie przeszkadzało

bliskość lokalnych knajp, brak turystów, dobra baza wypadowa

Wszystko nam się spodobało! Czystość, duża łazienka, codziennie sprzątano, bardzo dobre i smaczne śniadanie - jestem wegetarianką , każdy znajdzie coś dla siebie! Personel bardzo pomocny i życzliwy. Hotel znajduje się w świetnej lokalizacji , wszędzie blisko. Jestem mega zadowolona ! I jeżeli następnym razem przyjadę to wybiorę ten hotel.

Teren hotelu bardzo ładny, obszerny. Na dużym terenie są fontanny przy których można się relaksować wieczorem. Pokoje czyste, aczkolwiek styl już trochę stary. Śniadania super, duży wybór produktów :) Siłownia spora jak na hotel, zadbana, drewniana sauna też okej. Natomiast jacuzzi małe, średnio wyglądające. Ja nie weszłam, ale z sauny skorzystałam, z siłowni również. :) Lokalizacja - hotel jest daleko od centrum miasta ( ok 3km) i od plaży ( również ok 3km) . Koło hotelu jest market w którym można robić zakupy :) Basen średniej wielkości, ale jak na taki hotel, jest okej. Na terenie hotelu, jak i w okolicy - cisza i spokój. Hotel jest dla osób, które pragną odpocząć od miastowego zgiełku i hałasu. Jeśli lubisz plażować, a wieczory spędzać w mieście - ten hotel nie jest dla Ciebie, chyba że weźmiesz taxi. :)

Gdy widzę, że hotel ma 5 gwiazdek, spodziewam się zużytego luksusu w pokojach i basenu, z którego nikt nie korzysta. Z drugiej strony, w takich hotelach łatwiej nagiąć godziny zameldowania, więc czasami nie ma wyboru. Zwłaszcza, gdy człowiek planuje przylot na 08:30. Hotel mile nas zaskoczył. Było czysto, pokoje całkowicie wygłuszone, obsługa dyskretna. Śniadania pokazały różnice kulturowe – jeżeli chcesz się napić kawy, a nie tego czegoś z podgrzewacza, co nazwali „American coffee”, należy poprosić kelnera. Z drugiej strony, jeżeli chcesz spróbować włoskich wędlin, to idź do sklepu. Kelner donosił też wiele innych rzeczy, ale trochę nas przerosło zgadywanie, co można jeszcze domówić, bo oczywiście dla nich wszystko jest jasne i żadnej instrukcji nie wywiesili. Po głębokiej analizie gości doszliśmy do wniosku, że jest to po prostu tani hotel dla Włochów, dopasowany do ich wizji świata, która zakłada, że śniadanie składa się z buraty i 4 pomidorków, albo kawy i ciastka. Albo kawy i kawałka czekolady wielkości pięści, który można było odłupać z licznych wystawionych czekoladowych jajek wielkości małego słonia (akurat była Wielkanoc). Istotnym elementem śniadania jest również panorama starówki (restauracja jest na dachu hotelu). Latem można zapewne wyjść z talerzem na taras, Kolejnym przykładem niezrozumienia potrzeb klienta z Europy wschodniej niech będzie cukier dostępny na śniadaniu i w pokoju: biały, brązowy, słodzik (2 rodzaje), fruktoza i miód. I włączone wszędzie ogrzewanie, pomimo temperatury 25 stopni. Basen oczywiście był zamknięty, gdyż przy 25 stopniach nikt nie będzie z niego korzystał. Prawda? Konkludując: w tym hotelu można zobaczyć to wszystko, co bezpowrotnie straciliśmy przez dwie wojny i dużo pecha, w tym kilkunastometrową łazienkę wyłożoną trawertynem. A następnym razem zdecyduję się na pokój z tarasem. Nikt mi nie będzie mówił, przy jakiej temperaturze można się położyć na leżaku i patrzeć na fale. Zwłaszcza, że koc polarowy zawsze ze sobą wożę.

Blisko centrum